Końcówka frencha: zielony neonowy marmurek od LEMAX
Wykończenie: top coat KillyS
Witam Was w słoneczne, niedzielne, warszawskie popołudnie. Miałam napisać tego posta w piątek jak wróciłam z pracy, ale niestety nie wyrobiłam się. Przyjechała do mnie moja przyjaciółka, z którą studiowałam i mieszkałam przez 5 lat studiów. Niestety pogoda wczoraj nam nie dopisała, ale po starówce pospacerowałyśmy. A dziś już musiałyśmy się pożegnać. Teraz trzeba będzie czekać na kolejne spotkanie ;)
Wracając do zdobienia, to jest ono dość delikatne. Może neonowa zieleń trochę przełamuje tę delikatność, ale mimo wszystko jest tak spokojnie. Nie ma mnóstwa elementów, a paznokcie i tak zwracają uwagę oraz bardzo ciekawie wyglądają :)
Zapraszam na porcję zdjęć :)
Ciekawie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, dużo lepsze od klasycznego, troszkę nudnego frencha, Lemax wspaniale ożywił zdobienie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy look!
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda :))
OdpowiedzUsuńAleż ciekawe zdobienie, nigdy nie miałam takiego fajnego frencha:)
OdpowiedzUsuńGenialny jest:))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, gdzie jest nowa notka, w której można kupić bransoletki :)
oryginalnie (:
OdpowiedzUsuńPiękne połączenie kolorów:) Bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuń