Gradient: biel Professional #309 PURE WHITE (PierreRene), różowy marmurkowy neonek (Lemax)
Wzorki: farbki akrylowe
Wykończenie: nabłyszczający lakier nawierzchniowy - better than gel nails (Essense - studio nails) - czarna buteleczka
Ufff... Zebrałam się... Zdjęcia już jakiś czas temu dodałam do tego posta, ale nie mogłam się zmobilizować, aby zacząć coś pisać. Tym razem postanowiłam wrócić do dzieciństwa i zmalować cudne misiaczki, które już się u mnie kiedyś pojawiły. Wykonałam delikatny gradient na morelce, używając bieli Pierre Rene i neonowego marmurkowego różu od Lemax. Myślę, że dość fajnie to wyszło. Misiaczki zmalowałam oczywiście farbkami akrylowymi, a na koniec oczywiście top.
Przy okazji pomyślałam, że dodam to zdobienie jako jedno z tych które pojawią się w projekcie Puszki "Try again". Tym razem wyszło przypadkowo, ale przy kolejnym poszukam zdobienia, które kiedyś naprawdę źle mi wyszło i zobaczę jaki będzie nowy efekt. A tutaj jeszcze zdjęcie zdobienie sprzed około roku:
obie wersje urocze ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Zazdroszczę talentu! Też czasami coś zmaluję na paznokciach ale daleko mi do Twoich :(
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńmiśki chwytają za serducho, takie słodziutkie i cudownie wykonane. Mam pytanie odnośnie topu, którego używasz z Essence. Czy nie "zjada" on Tobie lakieru z końcówek? Albo też czy zauważyłaś może, że lakier się po prostu po 2-3 dniach odrywa płatami?
Hej, jeśli chodzi o topy essence to właśnie za to je uwielbiam, że bardzo przyspieszają mi zasychanie, nie kurczą kolorowego lakieru pod nawet gdy jest on jeszcze zupełnie nie zaschnięty i przede wszystkim długo mogę nosić zdobienie utwardzone topami essence, to dla mnie jedne z najlepszych topów, ale jeszcze bardzo fajny jest z KillyS.
UsuńZjadanie końcówek, ściąganie lakieru, czy odchodzenie płatami zaobserwowałam tylko przy stosowaniu Poshe i już do niego nie wrócę...
Świetne misiaki i te obecne i te z przed roku :D
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie misie <3 świetnie się prezentują zarówno na wersji morelowo-różowej, jak i na niebieskiej :)
OdpowiedzUsuńObie wersje bardzo słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńkolorystyka aktualne zdobienia bardziej mi przypadła do gustu :D
OdpowiedzUsuńchociaż jestem fanką niebieskiego kolorku na paznokciach to w tym wypadku bardziej podoba mi się to zdobienie na morelce ;)
OdpowiedzUsuńUrocze misiaki :)
OdpowiedzUsuńurocze z tymi misiami pazurki - cudo
OdpowiedzUsuńAle urocze :)
OdpowiedzUsuńcudowne <3
OdpowiedzUsuńpamiętam te Twoje miśki miałyśmy je obie prawie w jednym czasie :) te są rewelacyjne tak samo jak te wcześniejsze :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że u Cb nie ma złego zdobienia Ty masz zawsze piękne paznokcie zmalowane, że nie ma się do czego przyczepić :)
słodkie i urocze ;)
OdpowiedzUsuńzakochałam się <3 już dawno żadne mani tak bardzo nie wpadlo mi w oko sa takie piekne i cudowne pod wzgledem dopasowania kolorow i wykonania i wgl.. ahh <3
OdpowiedzUsuńUważam, że obie wersje są bardzo udane :) Od dawna planuję zrobić takie misie i jakoś nigdy mi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńNa morelce super! A te pierwsze wcale nie były gorsze, oba zdobienia są śliczne i estetyczne.
OdpowiedzUsuńMisie zdobyły moje serce :)
OdpowiedzUsuń