Dość kontrowersyjne połączenie. Tym razem post na szybko, bo już nie mam czasu, trzeba iść spać. Z samego rana pobudka i podróż do stolicy ;) Zapowiada się ciekawy weekend właśnie w Warszawie więc raczej nie będzie mnie na blogu przez ten czas, ale uznałam że wypada napisać jeszcze posta.
Zdobienie wykonałam przy pomocy ćwieków od Born Pretty oraz stempla i płytki również od nich :)
Wybaczcie mi ten post taki na szybko, przy kolejnym się poprawię ;)
podobają mi się te pastelowe kwiatki na mięcie
OdpowiedzUsuńOd razu kontrowersyjne :D Bardzo ładnie wygląda :))
OdpowiedzUsuńJakoś nie pasują mi do siebie te kolory. Gdyby pomarańczowy był w odcieniu pastelowej brzoskwini, byłoby super :)
OdpowiedzUsuńoooooo jakie piekne zdobienie :D
OdpowiedzUsuńJedno i drugie mi się podoba, nie wiem które wybrać ?? :-)))
OdpowiedzUsuńZapraszam na blog
....ANGIELSKI na SKRÓTY ...
Może , akurat jakieś informacje się przydadzą...
Miłego dnia życzę !
Ćwieki są prześliczne, takie wiosenne :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie zdobienie, bardzo wiosenne.
OdpowiedzUsuńŚlicznych ćwieków użyłaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietne mani :) Ćwieki ułożyłaś w fajny kwiatuszek :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te pastelowe ćwieki:)
OdpowiedzUsuńpiękny wzór tej płytki :) ćwieki masz fajne bo pastelowe delikatne :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba ten manicure,zwłaszcza ta mięta!
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie ale niezbyt do mnie przemawia kolorystycznie ta pomarańcz do delikatnej mięty .. ;)
OdpowiedzUsuńTo miałaś wspaniały weekend! pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńa pazurki są niesamowite <3 ten wzorek na pomaranczowych robi wrażenie :)