Metamorfoza lampki nocnej :)

Dziś pokażę Wam moją lampkę nocną po delikatnej metamorfozie :) Może przypadnie Wam do gustu.

Rozwodzić się nad nią nie ma za bardzo po co. Tutaj zdjęcia w trakcie tworzenia:

Chociaż może jednak napiszę kilka zdań. Otóż lampkę dostałam na 18-te urodziny od koleżanki, oczywiście w kolorze niebieskim, aby pasowała do pokoju ;) Ale jak widzicie po czterech latach znudził mi się jednolity kolor więc ją uatrakcyjniłam :) Tymczasowo znalazła się na wypożyczeniu u mamy, bo chyba przypadła jej do gustu i jakby delikatnie sugerowała że jej lampce też przydałaby się taka odmiana. Zatem koniec końców powiedziałam, że jej lampkę też odnowię, ale musiałam zabrać ją do Lublina, bo w domu już bym nie zdążyła dokonać przemiany. Więc póki co moja lampka gości w sypialni rodziców, a mamy zdobi biurko w Lublinie i czeka na mój powrót i metamorfozę :) Dobra koniec poematów, bo pewnie chcecie zobaczyć jeszcze kilka zdjęć :)

A nie, nie, czekajcie jeszcze. Na lampce widnieje oczywiście coś a la moje motto życiowe, z przodu, a z tyłu jest takowy napis "Ósmy kolor tęczy - kolor magii, kolor marzeń" jakoś mam sentyment do ósmego koloru tęczy, chyba przez serial "Blondynka" ;)

To jakie tam Wasze zdanie na temat tej lampeczki? :)

Buziaki :* :*